Akcja kredytowa wciąż się rozkręca

Gospodarstwa domowe chętniej sięgają po kredyt, ale wzrost konsumpcji – główny motor polskiej gospodarki – i tak prawdopodobnie wyhamuje.

Aktualizacja: 23.01.2019 20:13 Publikacja: 23.01.2019 20:00

Akcja kredytowa wciąż się rozkręca

Foto: Adobe Stock

Zobowiązania gospodarstw domowych z tytułu kredytów w bankach zwiększyły się w grudniu o 6 proc. rok do roku, po 5,9 proc. w listopadzie (to dane oczyszczone z wpływu zmian kursów walut na wartość zobowiązań). Tak szybko rosły ostatnio w pierwszych miesiącach 2012 r. – wynika z danych opublikowanych w środę przez NBP.

Większość ekonomistów zakłada, że 2019 r. przyniesie wyhamowanie wzrostu konsumpcji, który w ub.r. wyniósł około 4,7 proc. rok do roku. A ponieważ to wydatki konsumpcyjne były głównym motorem wzrostu PKB w ostatnich latach, ten również zwolni. Te przewidywania opierają się na założeniu, że wolniej niż w 2018 r. będą rosły dochody Polaków z pracy, głównie wskutek malejącej dynamiki zatrudnienia.

Czy ten scenariusz pokrzyżować może wzrost wydatków na kredyt? Taką hipotezę uzasadniać mogą nastroje konsumentów. Jak podał w środę GUS, w styczniu po kilku miesiącach zniżek wzrósł bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK). Wyniósł 5,4 pkt, po 1,1 pkt w grudniu, co było najniższym odczytem od marca 2017 r. Pod koniec ub.r. nastroje konsumentów psuć mogły obawy o wzrost kosztów energii. W styczniu te obawy zniknęły. Do wzrostu BWUK w największym stopniu przyczyniła się jednak niemal rekordowa skłonność gospodarstw domowych do dokonywania ważnych zakupów.

– Nastroje konsumentów i ich skłonność do wydawania były w 2018 r. na ekstremalnych poziomach. Można szacować, że wzrost tej skłonności odpowiadał za niemal połowę dynamiki konsumpcji. Stopa oszczędności znalazła się w efekcie bardzo nisko. Dlatego boom konsumpcyjny byłby bardzo trudny do utrzymania – komentuje Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego.

Według niego pewnym wsparciem dla konsumpcji mogą być bodźce fiskalne, które przed wyborami parlamentarnymi przygotuje rząd. – To mogą być obniżki podatków dla najsłabiej zarabiających, wsparcie dla emerytów i programy typu Mama 4+. Pieniądze trafią do osób o niskiej stopie oszczędzania, dzięki temu boom konsumpcyjny będzie wygasał nieco wolniej. Spodziewamy się, że w tym roku wydatki konsumpcyjne gospodarstw domowych zwiększą się o około 3,8 proc. – dodał.

A co z kredytem? – Nie spodziewałbym się, aby dynamika kredytu dla gospodarstw domowych dalej rosła. Raczej ustabilizuje się na obecnym poziomie około 7 proc. rocznie – ocenia Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista banku Millennium. Zwraca uwagę, że zobowiązania gospodarstw domowych z tytułu pożyczek konsumpcyjnych w stosunku do PKB już należą w Polsce do najwyższych w UE. – Trudno oczekiwać, aby ten rynek rozwijał się jeszcze szybciej – mówi Maliszewski.

W grudniu za wyższą dynamikę kredytu dla gospodarstw domowych odpowiadały głównie kredyty na nieruchomości. Zobowiązania z tego tytułu zwiększyły się o 6,8 proc. rok do roku (to dane nieoczyszczone z wpływu wahań kursów walut), najbardziej od trzech lat. Zobowiązania z tytułu kredytów konsumpcyjnych wzrosły o 8,9 proc. rok do roku, po 9,2 proc. w listopadzie. – Zobowiązania gospodarstw domowych ogółem rosną w tempie zbliżonym do nominalnego PKB. Musiałoby dojść do wyraźnego przyspieszenia akcji kredytowej, aby kredyt mógł stać się dodatkowym impulsem dla wzrostu konsumpcji i gospodarki – tłumaczy Maliszewski. A to jest jego zdaniem mało prawdopodobne.

Zobowiązania gospodarstw domowych z tytułu kredytów w bankach zwiększyły się w grudniu o 6 proc. rok do roku, po 5,9 proc. w listopadzie (to dane oczyszczone z wpływu zmian kursów walut na wartość zobowiązań). Tak szybko rosły ostatnio w pierwszych miesiącach 2012 r. – wynika z danych opublikowanych w środę przez NBP.

Większość ekonomistów zakłada, że 2019 r. przyniesie wyhamowanie wzrostu konsumpcji, który w ub.r. wyniósł około 4,7 proc. rok do roku. A ponieważ to wydatki konsumpcyjne były głównym motorem wzrostu PKB w ostatnich latach, ten również zwolni. Te przewidywania opierają się na założeniu, że wolniej niż w 2018 r. będą rosły dochody Polaków z pracy, głównie wskutek malejącej dynamiki zatrudnienia.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Będzie konkurs dla członków Rady Fiskalnej
Finanse
Jak przestępcy ukrywają pieniądze? Kryptowaluty nie są wcale na czele
Finanse
Były dyrektor generalny Binance skazany za pranie brudnych pieniędzy
Finanse
Podniesienie kwoty wolnej od podatku. Minister finansów Andrzej Domański zdradził kiedy
Finanse
Co się dzieje z cenami złota? Ma być jeszcze drożej
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił